Nadchodzące przejęcie ZeniMaxu przez Microsoft budzi spore emocje. Na nieszczęście Bethesdy nie oznacza to, że na ten czas firma jest wolna od kłopotów. Nie, nie chodzi o kolejne problemy Fallouta 76, które swego czasu mocno dały się we znaki ZeniMaxowi. Tym razem Bethesda ma na głowie pozew sądowy w związku z przepustką sezonową Fallouta 4 oraz dodatkami z Creation Club. Sprawę wyjaśnia artykuł serwisu Venture Beat.
Postępowanie rozpoczęło się około pół roku temu za sprawą pozwu złożonego przez Filippo Marchino i Thomasa Graya z grupy
X-Law. Ci reprezentują grupę – tak twierdzą – około 4 milionów niezadowolonych graczy
Fallouta 4, takich jak 19-letni Jacob Devine. Ten zakupił Season Pass w 2019 roku, ale – ku jego zdziwieniu – nie dało mu to dostępu do całej zawartości dodatkowej. Wszystko z powodu tzw. Creation Club, „płatnych modyfikacji” stworzonych przez
Bethesdę lub inne studia, które nie stanowią części przepustki sezonowej. Marchino i Gray uważają, że decyzja o nieuwzględnieniu w niej zawartości „Klubu tworzenia” stoi w sprzeczności z zapewnieniami
Bethesdy, jakoby nabywcy Season Pass otrzymywali
„wszystkie DLC do Fallouta 4”:
Wypuścili ograniczoną liczbę DLC. Następnie wypuścili drugą falę dodatków, ale postanowili nazwać ją „zawartością Creation Club” i sztucznie usunęli ją z definicji DLC. Czyli na początku obiecali ludziom: „damy Wam wszystko, co stworzyliśmy”. A potem nie dotrzymali słowa i zrobili to z korzyścią dla siebie lub ze szkodą dla powodów. To właśnie złego zrobili. Skłamali. Wzięli pieniądze od graczy, a potem zarobili jeszcze więcej.
Reprezentująca
Bethesdę Margaret Esquenet odrzuca te zarzuty. Tłumaczy, że w oczach wydawcy zawartość Creation Club nie jest uznawana za DLC. Nie zgadza się z tym Filippo Marchino, który podsumował ten argument w dosadny sposób:
To stanowczo jest „zawartość do pobrania” [w oryg. Downloadable Content – przyp. autora]. Chodzi jak kaczka, kwacze jak kaczka. Więc to jest DLC. Próbują przykleić łatkę poprzez nazwanie tego „zawartością Creation Club”, aby usunąć z kręgu zainteresowania dotychczasowych nabywców przepustki sezonowej. Ale to jest po prostu sztuczne, to część tego oszustwa.
Cytowany przez
Venture Beat prawnik David Hoppe zwraca też uwagę na zaskakujący brak umowy licencyjnej z użytkownikiem końcowym, która określałaby ramy czasowe oraz elementy wchodzące w skład przepustki sezonowej. Również w wielu sklepach karta Season Passa nie wspomina o ograniczeniu zawartości do tych lub innych dodatków – wręcz przeciwnie.
Pomijając dalsze dyskusje na temat „czy to jest DLC”, uwaga Filippo Marchino i Thomasa Graya skupia się na innym aspekcie sprawy. Prawnicy rozważają opóźnienie lub zablokowanie zakupu
ZeniMaxu (a więc i
Bethesdy) przez Microsoft. Obawiają się bowiem, że wydawcy
Fallouta 4 mogą spróbować uciec od odpowiedzialności poprzez przeniesienie swoich zasobów do innego podmiotu prawnego. Marchino przypomina podobną sytuację z deweloperami
Rune 2, w którą zamieszana była właśnie
Bethesda.
Podejrzenia
X-Law Group wzmogła też wymiana korespondencji z Margaret Esquenet. Ta bowiem skomentowała pytania prawników odnośnie ewentualnych rozmów na temat przejęcia
Bethesdy jako niepodparte niczym spekulacje. Odpowiedź przyszła mniej niż dwa miesiące przed ogłoszeniem zakupu firmy przez
Microsoft.
Źródło:
"Entelarmer" - GRY-OnLine
|
Klemens
|
2021-02-24 19:26:48
|
|